W marcu miałam możliwość jako jedyna z pierwszych osób przetestowania czegoś nowego i godnego uwagi.
Ruchomowa Ścianka wspinaczkowa Climbing Wall Everest ,bo o tym mowa.
W zasadzie nigdy nie miałam styczności ze wspinaniem się, lęk wysokości chyba robił swoje a i do rekreacyjnego wspinania potrzebny był zawsze partner do asekuracji, którego wiecznie brakowało.
Któregoś dnia dostałam telefon czy chciałabym spróbować sił w czymś nowym na rynku, jak usłyszałam,że chodzi o wspinanie to już miałam mokre gacie ale do odważnych świat należy :-)
...i było naprawdę...zajebiście!
Czym się różni ruchoma ścianka od tradycyjnej?
- Ścianka mierzy 3 metry,więc nawet dla takich osób jak Ja, te 3 metry tragedii nie robiło
- Posiada trzy ruchome płaszczyzny które stale zmieniają rozmieszczenie uchwytów, dzięki czemu powstaje coraz to nowa trasa
- Zmienny kąt nachylenia. Od banalnie prostego do mega trudnego. (od -45 do +15 stopni)
- Brak konieczności asekuracji przez drugą osobę
- Różne poziomy natężenia mocy (można wspinać się żółwim tempem lub bardzo szybko)
Na początku ciężko było w ogóle tam wejść i utrzymać się parę sekund.
Całe ciało mocno spinało się a mięśnie pracowały na full obrotach.
Taka forma treningu jest idealna moim zdaniem w dni kiedy mamy do wykonania kardio.
Można się nieźle spocić, do tego zmuszamy nasz mózg do pracy,żeby łapać się uchwytów w celu niespadnięcia.
Jeżeli miałabym do wyboru trening na rowerku lub trening na ściance to zdecydowanie wybieram drugą formę.
Jest to na pewno coś nowego na rynku polskim ale warte uwagi.
Przy takim kącie to nie jest takie proste :)
Jeśli tylko w waszym klubie pojawi się taka ścianka to koniecznie wypróbujcie :)
u mnie takich ścianek nie ma, ale bardziej wole te tradycyjne, na które wybieram się podczas majówki, więc na pewno dam znać na blogu o swoich wrażeniach ;) zresztą gdyby nie Twój blog to pewnie na śćianke nigdy bym się nie wybrała. :)
OdpowiedzUsuńWow. Uwielbiam ściankę wspinaczkową, ale takiej jeszcze nie znałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fit-healthylife.blogspot.com/
uwielbiam komentarze z adresem bloga
Usuńrozczulają mnie takie SPAMy :)
niestety niektórzy idą na ilość..
Usuńale fajne, nigdy nie próbowałam takiej wspinaczki, nie miałam niestety okazji ;)
OdpowiedzUsuńale super, wow! chciałabym kiedyś spróbować :D
OdpowiedzUsuńCos tam się kiedys wspinało:p więc chętnie bym to wypróbował ;)
OdpowiedzUsuń