Miałam sporo spraw na głowie, tato w szpitalu, sprawy związane z pracą, dalsze nauki szycia ale w tym wszystkim starałam się zadbać o swój brzuszek.
Śniadania to głównie owsianki z bananem i jabłkiem. Trochę biednie było z II śniadaniem bo najczęściej w tych godzinach byłam poza domem w biegu i jedyne za co łapałam to jakiś owoc.
Za to obiadki i kolacje rozpieszczałam się. :)
Kurczak po chińsku z kurczaczkiem z sosem firmy BLUE LAGUN (swoją drogą najlepszy sos jaki jadłam z tych gotowych) |
Młode ziemniaczki z indykiem w przyprawach z drzewkami (określenie mojej córy) |
Sałatka ze szpinakiem Baby (lidl ma o wiele lepszy ten szpinak jak biedronka bo nie zauważyłam w żadnym wilgoci, z pomidorkami,fetą,ogórkiem) |
Sałatka śmieciówka czyli zdrowo i kolorowo |
chlebek żurawinowy z moimi ulubionymi pastami: avocado,jajeczna i mareli. |
Tydzień obfitował w zielone koktajle Wspomniałam,że uczę się szyć. Z resztek jakie znalazłam zrodziła się słodka milutka podusia dla Gosi |
I drugi raz uszyte w życiu firanki (muszę jeszcze popracować nad tymi makaronami i fantazyjnie je upiąć)
Jeżeli chodzi o treningi trochę kulałam ale to przez to,że ciągle szukam czegoś nad czym mogłabym się całkowicie skupić i osiągnąć dobre efekty. Zastanawiam się nad treningiem obwodowym z hantlami bo rok temu go robiłam i byłam bardzo zadowolona.
W tym tygodniu były więc to głównie krótkie Cardio z fitness blender m.in:
Trening z kettlebell z Jillian o którym pisałam tutaj: KLIK
oraz baczniej przykładam się do rozciągania. (Film podłapany od Natalii)
Po drodze były treningi siłowe jednak nie nazwałabym tego pełnym treningiem ponieważ w połowie rezygnowałam z niewiadomo jakich przyczyn. Może potrzebuje nabrania sił?
Morze w sierpniu czeka...trzeba wyjść w bikini i się pokazać :)
Najlepsza była jednak sobota.
Żaden trening nie umywa się do tego co robiliśmy przez 8h.
Ścinanie drzew i wywożenie gałęzi na spalenie. Dzisiaj mam zakwasy. :D
Zdrowia dla taty! a obiady i kolacje bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuńchleb zurawinowy sama pieklas?
OdpowiedzUsuńzglodnialam ogladajac ten post :)
Nie. Ten bochenek jest z mojej ulubionej piekarni, żadna sieciowa typu HERT tylko od kolesia który robi prawdziwe pieczywo,ale w sumie...czemu nie upiec samemu? :)
Usuńposzukam cos w sieci :)
UsuńJa robisz pastę z makreli?:) Ładnie się prezentuje to Twoje jedzonko:)
OdpowiedzUsuńZ obwodówką to się nie zastanawiaj tylko działaj,jak Ci nie przypasuje to zrobisz coś innego,jak nie spróbujesz to się nie dowiesz:)
Makrele wędzoną rozdrabniam z twarogiem, dodaje cebulkę i łyżeczkę koncentratu pomidorowego i to wszystko blenduje na jednolitą masę, żeby nie było za suche dodaje oliwy z oliwek (na oko) i wg uznania pieprz, papryka. Soli nie daje bo sama rybka w sobie jest słona
UsuńCzasami dodaje zamiast zwyklej cebulki to czerwoną i szczypiorek do tego.
Agnieszka WOW! Jakie zdjęcia, jakie potrawy.
OdpowiedzUsuńJemy tak na co dzień a widzisz jakie dalej mam problemy z tłuszczem :D
UsuńPrzecież Ty jesteś szczupła! Gdzie masz problem z tłuszczem? :-D
Usuńw brzuchu, tam się wszystko kumuluje, wystarczy,że zaniedbam się na 2 tyg i już wszystko się rozłazi, tak jak rok temu nad morzem,ale w tym roku się nie dam :)
UsuńAle pięknie jesz.. mmm narobiłaś mi ochoty na te cuda! no i podusia słodka,Uzdolniona kobieta jestes!:*
OdpowiedzUsuń