I tak jest ostatnimi czasy często.
Relax! Duchowy relax...tego mi brakuje.
Ludzie w różny sposób odpoczywają. Na zakupach, na koncertach z muzyką techno czy metalem, na spacerze, z książką w ręku.
Swego czasu ja odpoczywałam słuchając koszmarnej metalowej muzyki, dzisiaj kładę się na kanapie, wyciągam nogi i słucham szumu morza, śpiewu ptaków.
Chociaż ostatnimi czasy zaniedbałam to. Zapomniałam o sobie, o swoich potrzebach, o tym,że należy mi się, zresztą jak każdemu człowiekowi...chwila wytchnienia.
Nie nadążam za światem, nie podoba mi się ten system, ciągła gonitwa, walka, zło.
Ponieważ wychowałam się w wiosce położonej w lesie to brakuje mi tego. Tego spokoju.
Czasami przenoszę się w świat marzeń i wyobrażam sobie,że mieszkam w drewnianym domu, za oknem mam las, ptaki śpiewają, po ogrodzie biegają zadowolone dzieci, mąż się krząta i coś robi. Mam swój ogródek.W tle leci chillout.
Chciałabym mieć swoją agroturystykę. Bardzo.
Trochę taki dzikus ze mnie, aspołeczniak ale dobrze mi z tym.
W sobotę zrobiłam pizze. Mąż mówi,że z każdym razem jest coraz bardziej idealna.
Pizza jest robiona na mieszanej mące, raz zrobiłam na całej razowej, też była smaczna ale ja jednak wolę mieszankę białej z razową.
A.
Pizza wygląda na prawdę przepysznie :) jak dla mnie wygląda idealnie..
OdpowiedzUsuńCO do relaksu to życzę Ci " spokojnej głowy" :)
__________________________
mizernezmiany.blogspot.com
Też robiłam pizze na mące razowej,bardzo dobra, ale ciasto odbiegało trochę od tego typowego. Powiedziałabym,że przypominało nawet trochę chlebek. Następnym razem spróbuję zrobić te mieszane,na pewno będzie pyszne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką muzykę...relaks jest bardzo ważny, słuchanie siebie i dostrzeganie drobnostek w życiu...
OdpowiedzUsuńPizza wygląda obłędnie!! :-)
''Czasami przenoszę się w świat marzeń i wyobrażam sobie,że mieszkam w drewnianym domu, za oknem mam las, ptaki śpiewają, po ogrodzie biegają zadowolone dzieci, mąż się krząta i coś robi. Mam swój ogródek.W tle leci chillout. '' Ja mam dokładnie tak samo:)
OdpowiedzUsuńCzasem to wszystko mnie za bardzo przytłacza,ta cała technologia,pęd,nowości i człowiek sam już nie wie co ze sobą zrobić.
a ja tak mam,niemuszę sobie wyobrażać :) Tylko bez chilloutu w tle i z jednym dzieckiem. I z moją nerwicą. A poza tym jest fajnie,tak jak jest.
UsuńAle nie masz chłopa non stop w domu a ja w swoich marzeniach widzę jak jesteśmy razem a jego praca nie wiąże się z długimi nieobecnościami, bo co to za rodzina...
UsuńWeekendowego tatusia też miałam jako dziecko...
chłopa non stop w domu? O Boshe, żartujesz, prawda?!?!?!?!? Jeden dzień w tygodniu więcej wystarczyłoby,ktoś musi robić na tę hacjendę :P
UsuńDlatego miałabym agroturystykę ;)
UsuńJa też ostatnio zaniedbałam te chwile relaksu. Ale mam nadzieję, że to zmienię i znajdę moment żeby wziąć głęboki oddech
OdpowiedzUsuń