Tydzień ewidentnie nie mój, pierwsze 3 dni robiłam oszukując a od czwartego dnia przyjechała mama i pragnie mnie udobruchać dobrymi rzeczami, nie mówiąc o tym,że ciężko mi wygospodarować czas na ćwiczenia. Zbyt rzadko się widujemy więc obie musimy się nacieszyć sobą.
Także 3 dni były pod znakiem Zuzki, czw i pt wolny, a dziś w końcu zabrałam się za siebie...posłałam dziecko z mamą na spacer, rozłożylam matę i....Zrobiłam zestaw 4 filmików.
Każdy film to 3 ćwiczenia, po 3 powtórzenia z każdego znienawidzonej przeze mnie Chodakowskiej. Zrobiłam to z ciekawości by sprawdzić jak wygląda moja kondycja przy jej ćwiczeniach..
Ogólnie przy 3 filmiku zaczęło wiać lekką nudą.
Nie umiem się do niej przekonać, jeszcze te jej zapewnienie,że po 10 treningach są efekty...nie przekonuje mnie to.
Po 2 tygodniach jedynym efektem była poprawa wydolności, ale o zmianie wizualnej nie było nawet mowy.
Jestem troszkę przemęczona więc może i dobrze,że ten tydzień potraktowałam się dosyć luzacko.
Pewna jestem,że mój organizm nabierze siły jak i moja psycha która jest lekko uśpiona...
Marzę już o wiośnie, o pobieganiu, o wylocie do siostry.
A dziś z okazji dnia pizzy, wyjście z mężem do pizzerii i brak wyrzutów!
ja również nie cierpię ewy , ćwiczenia nie są odkrywcze wszystko co było doskonale wcześniej znane ,połączone w jeden program ,strasznie męczący dla osób które dopiero zaczynają przygodę z ćwiczeniami jak dla mnie brakuje podziału na ćwiczenia podstawowe , srednie i super exstra.
OdpowiedzUsuńNIe ma co mnieć wyrzutów przecież nie zdrowe jedzenie to przyjemność życia i nie można bez niego żyć.
http://perfektbin.blogspot.com/
Ja tam lubię Ewę ale kazdy ma swój gust i do kazdego inna osoba dociera ;)
OdpowiedzUsuńJa tam też do niej nic nie mam tylko nie rozumiem teraz tego wielkiego boomu na Chodakowską. Tak jakby rok temu nie było internetu i video - kursów. I wszyscy nagle zaczynają ćwiczyć. Ciekawe czy za rok będzie dalej na topie.
OdpowiedzUsuń