Tak jadam od dłuższego czasu a dziś ugotowałam po prostu posiłki które najbardziej lubię jeść.
Konkurs |
- Śniadanie: Owocowa owsianka wśród białego puszku. (płatki górskie, jajko, brzoskwinia, jagody, suszone śliwki, wiórki kokosowe) po śniadanku herbatka zielona liściasta z pomarańczą (nie sfotografowana już)
- II śniadanie: Powitanie wiosny. (serek wiejski ze szczypiorkiem, pomidorki x2 malinowe z działeczki...mniam! rzodkiewki i moja kochana bazylia która rośnie na moim parapecie.)
- Obiad: Tańcowała kasza z kurą (Kasza gryczana w towarzystwie piersi z kurczaka z kombiwaru. Pierś pieczona w folii z cebulką, kapeczka oleju rzepakowego żeby mięsko nie wyschło podczas pieczenia (do gotowania jednak wybieram olej rzepakowy, do sałatek oliwę z oliwek) no i do tego przepyszna młoda fasolka szparagowa. Po obiadku, herbatka owocowa. Nie pije raczej do posiłków)
- Podwieczorek: Bananowy song z kropką nad winogronem koktajl bananowo-brzoskwiniowy z nutką mięty z własnej uprawy. Brzoskwinki są tak soczyste,że rozpadają się wręcz. Kupione na ryneczku przez panią która przywozi je z własnej działeczki, dlatego dziś był ostatni dzień jak stała, bo się skończyły a do tego winogrona. Takie zboczenie mam z tym kieliszkiem, lubię z niego nie tylko wino pić.
- Kolacja: Pomidorowe Szaleństwo jajeczniczka z dwóch jajek ze szczypiorkiem i pomidorem, pomidorki malinowe i papryka. Kromka chlebka lwowskiego (genialny, na zakwasie) woda z cytryną i miętą po kolacji.
A.
Pysznie! :)
OdpowiedzUsuńNo i ten bananowy koktajl <3
Hm, fajnie, kolorowo, a najbardziej mi się chyba podobają nazwy Twoich posiłków :) widać, że kreatywne jesteś heh
OdpowiedzUsuńtaaaa wczoraj kreatywność mi się włączyła :)
UsuńWow! :-D ale menu! Byłas w restauracji? ;-) Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńskąd wiedzialaś :P żartowałam :P
UsuńWiesz..menu wygląda jak z dobrej restauracji- także weź to za komplement.
UsuńNo i weź się ogarnij z komentami o mięsie :P bo wiochą wieje :-)
wiochą? nie powiedziałabym,że wiochą, po prostu nie uznaje czegoś takiego jak ograniczam się w mięsie bo żal mi zwierząt, jak komuś jest żal to niech nie je. szanuj moje zdanie i nie rzucaj mi hasłami o wiosce.
UsuńWiesz ile rzeczy mozna nazwać wiochą??spoooro :)
Między czarnym a białym jest tęcza :D
Usuńładnie to brzmi :)
UsuńI kto powiedział, że zdrowe jedzonko musi być ohydne :)
OdpowiedzUsuńjeju, a ktoś to powiedział?:D może jakiś zwolennik McDonalda;-) przecież zdrowe jedzenie jest najlepsze na świecie!!
UsuńOpolanka wróciła :).
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś tą fasolką szparagową !!!:D
Ale pychota! i dzięki konkursowi niebieskiej odkryłam fajny blog :) dodaję do obserwowanych! :D
OdpowiedzUsuńA dziękuje, jest mi bardzo miło :) Zapraszam częściej :)
Usuńpyszny podwieczorek! aż mnie naszła ochota na winogrona :))
OdpowiedzUsuń