kwiecień zdecydowanie nie był moim miesiącem, początek miesiąca jeszcze coś robiłam, potem zatrułam się z córką i przez parę dni cierpiałam, do tego odezwała się moja choroba (ZJD) i musiałam szybko się regenerować bo 20 kwietnia leciałam do siostry. Tam już obiecywałyśmy sobie,że ostro weźmiemy się za siebie, realia były nieco inne, parę dni marszowałysmy a z 3 razy robiłyśmy ćwiczenia podłogowe i tak minęło 9 dni i powrót do domu, gdzie tyle spraw się nawarstwiło...między innymi to,że moja córka nie dostała się do przedszkola co mnie bardzo podłamało zastanawiamy się też nad wyjazdem za granicę to i jakoś mniej energii było na to wszystko.
Ale już jestem i dalej lecę z koksem.
W kwietniu dorobiłam się rolek, jeżdżę.
Ćwiczę...co prawda ostatnio więcej ćwiczeń modelujących jak jakiś wypocin.
Dziś tylko meldunek bo zaraz zmykam do piasku z dzieckiem. Na wpis bardziej ambitniejszy trzeba poczekać. :)
Zestaw na płaski brzuszek.
Agnieszka
czekalam na ten 'dlugo!' oczekiwany powrot :) fajnie ze juz jestes na łamach blogowania
OdpowiedzUsuńwyjazd na stale ?
fajny zestaw ;d dobrze że już wróciłąś i się nie poddajesz !
OdpowiedzUsuńdziękuję :) jak tam u ciebie ?
OdpowiedzUsuńhalo! ćwiczysz?
OdpowiedzUsuńDla mnie genialnym ćwiczeniem są te typu Plank naprawdę dają niezły wycisk :)
OdpowiedzUsuńno planki są mega wycieńczajace, ale miesnie pracuje wszystkie, co do jednego, tak czuje przynajmniej :)
OdpowiedzUsuńczekamy na kolejne wpisy! Moze napisz ten post konkursowy na mojanowafigura.pl/blogerki? mozna fajny wyjazd zgarnac :)