Ilość zaliczonych treningów mogę policzyć na palcach.
Z jedzeniem też sobie pofolgowałam....Mogłabym zwalić to na sytuacje które zmusiły mnie to spożycia tych pyszności....urodziny męża,urodziny moje, przyjazd mamy i dokarmianie córki itp.
Nie przytyłam, ale czuję się zmęczona, rozlazła, bez energii. Ciężko mi się zabrać za cokolwiek.
Wiem,że jak ruszę z kopyta to już nie zatrzymam się jednak nie wiem jak mam się zebrać w sobie.
Moje obwody stoją w miejscu (na szczęście) nawet w brzuchu nie urosłam, ale też nie zmalałam.
Zastanawiałam się nad idealnym treningiem dla mnie.
Jestem już nieco znudzona treningami z dvd. Pogoda zaczyna nam sprzyjać po malu więc może warto wyjść na dwór i pobiegać...
I taki jest plan.
3x w tygodniu bieganie
3x w tygodniu trening obwodowy.
Problem z treningiem mam jeden...nie mam za bardzo obciążenia odpowiedniego. Jedyne czym dysponuje to moje hantelki 2x4kg. Tym zbyt wiele nie zdziałam.
W planach jest zakup zestawu 2x10kg na początek.
Muszę też wziąść się porządnie za mój jadłospis...póki co wszystko leży i kwiczy....
Wpis nie wymaga komentarzy. No chyba,że należy mi się porządny opierdziel...przyjmę to na klatę.
Na pewno będzie lepiej w marcu :) powodzenia z bieganiem i treningiem obwodowym !
OdpowiedzUsuńMusi być moc i pozytywne nastawienie !!! :)
OdpowiedzUsuńa ja skomentuję :P wiesz jak się zebrać w sobie? Po prostu zacznij :) Nie ma lepszego sposoby ;)
OdpowiedzUsuńNie mam pojecia w jakich kolorach ja sama siebie widze ;d najbardziej się lubie w niebieskim i koralowym :P
OdpowiedzUsuń