19 marca 2013

interwały i mój koktajl :)

W ramach dnia niesiłowego zafundowałam sobie dziś coś innego jak Zuzka...trochę jestem rozleniwiona, pogoda nie sprzyja, więcej czasu spędzamy w domu przez to i po prostu pupy za bardzo podnieść się nie chcę, dlatego też zrobiłam krótki trening interwałowy składający się z dwóch ćwiczeń


Krótka rozgrzewka i do boju
8 rund.
każda runda 20 sek
odpoczynek między rundami 10 sek
całość 4minuty

Całość wykonujemy intensywnie, staramy się oddychać równomiernie przy tym, a przerwę wykorzystujemy na głębokie spokojne wdechy i wydechy.

Pierwsze ćwiczenie: bieg w miejscu z kolanami wysoko (high kness)



drugie ćwiczenie: mountain climbers

Co do pierwszego ćwiczenia...lekko zmodyfikowałam sobie je. Nie robiłam wysokich podskoków ponieważ waliłabym mocno o podłogę a niestety kiedy się ma male mieszkanie i male dziecko w domu trzeba nauczyć się ćwiczyć cicho, dlatego też nie podciągałam nóg zbyt wysoko za to tępo narzuciłam większe.
Przy drugim ćwiczeniu miałam problem bo w butach za bardzo waliłam w panele, w skarpetach się ślizgałam a na bosaka po prostu stopy w pewnym momencie zaczynały mnie palić od tego ocierania.

A potem uczta...moja uczta. Ja i koktajl.


  • jogurt naturalny
  • banan cały
  • garść świeżego szpinaku
  • garść jagód (ja mam mrożone)
  • łyżeczka siemienia lnianego
mmm uwielbiam ten smak. Chyba nigdy mi się nie znudzi. 


Czekam na wiosnę....ktoś widział???




3 komentarze:

  1. pycha koktajl ! muszę taki sobie zrobić u mnie koktajle królują na stole w lato ;d

    bardzo fajny trening

    OdpowiedzUsuń
  2. dziś zaliczyłam pierwszy raz tabate Z:) nie było tak strasznie jak piszą :) powodzonka

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jaki tu zostawiasz jest dla mnie bardzo cenny. To Ty pomagasz Tworzyć mi ten blog.
Dziękuje za wpis.

Get In Touch