Jen Selter w sesji dla Vanity Fair
Jen Selter do dzisiaj wydawała mi się nieco karykaturalna. Duże pośladki, bardzo wąska talia, cała sylwetka bardzo szczupła co dawało wg. mnie efekt przesadzenia, ale po dzisiejszym przejrzeniu zdjęć do sesji dla magazynu Vanity Fair, zmieniam zdanie.
Sesja tak bardzo spodobała mi się,że młoda Jen od dziś nie będzie nazywana przeze mnie karykaturą. Aczkolwiek dalej nie jest dla mnie ideałem kobiecości, jednak spory szacun za nakład pracy jaki daje z siebie.
A Jak Wam się podoba ta sesja?
Moim zdaniem Jen jest piękna nie tylko na tych zdjęciach. Tutaj tylko potwierdziła swoją kobiecość i idealną sylwetkę:)
OdpowiedzUsuńA według mnie ten dziwny strój z pierwszych zdjęć właśnie robi z niej karykaturę ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten strój :)
Usuńale zdjęcia w samym body jest piękne i naturalne.
W tym czarnym stroju na nie, ale w zdjęciach w których wygląda naturalnie na tak. Ładna dziewczyna z niej.
OdpowiedzUsuńŁadna,ładna, kiedyś nawet pokazywałaś mi ją
Usuńbardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńMi się podoba jej twarz i ogółem sylwetka,ale jak dla mnie pośladki już przesadzone . Wolę coś w stylu ChickenTuny :D
OdpowiedzUsuńŁadna odstająca pupa ;) Mam nadzieje że moja jak trochę schudnę też będzie taka piękna, bo już odstaje ;) hehe
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest bardzo kobieca a zdjęcia to doskonale podkreślają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
http://mamablogujepl.blogspot.com/
Zaawansowana lardoza, nie wygląda to zdrowo...nie wygląda też specjalnie na wysportowana. Jak dla mnie brakuje mięśnia..:-)Nie mowie o posladach.
OdpowiedzUsuń