Zmęczenie organizmu zrobiło swoje i odstawiłam na razie ten program.
Zaraz zabrałam się za p90x
Bardzo podobają mi się ćwiczenia, jestem zadowolona.
Wczoraj była Yoga. Namówiłam męża. Przez wielu trenujących z deczka znienawidzona.
Ja jestem jak najbardziej na tak. Fajnie było razem poćwiczyć, zrobić coś innego niż zawsze, czyli ja ćwiczę on ogląda TV.
Bardzo bałam się ćwiczenia Crane. Byłam nastawiona na obicie sobie buzi lecąc do przodu, ale udało się.
Dla niewtajemniczonych:
To jest Crane.
Zaczęłam także zapisywać od dziś co jadam i w jakich proporcjach, żeby sprawdzić ile zjadam tak naprawdę.
A wszystkich miłośników p90x zapraszam na nowe forum
A na dobry dzień, PINK.
Ona też ćwiczy p90x
Ja tez prawie ukonczylam pierwszy miesiac insanity i zaczynalo mi isc dobrze, ale musialam przerwac z powodu choroby. Po wycienczeniu organizmu i z innych powodow (nie chce sie rozpisywac o sobie - nie moj blog:) ), tez przerzucilam sie na razie na p90x. Trzymam za ciebie kciuki :) Fajnie , ze cwiczycie razem. To motywuje, a przy tym moze byc lepsza zabawa :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś spróbować tej Yogi ;d
OdpowiedzUsuń